SLOT TRAIN wiosna 2018

Od czasu do czasu “Slot Train”, niczym pociąg widmo, przemyka w slotowych kręgach. To jednak nie legenda – tej wiosny naprawdę pojawił się w 4 miastach i wziął na pokład prawie 70 osób!

KOGO?

    1. Szefów ekip Slot Art Festivalu

Dla wielu z nich Slot Art Festival to pierwsze lub jedyne miejsce, gdzie mają okazję budować zespół i kierować jego pracą, działać w tak dużej zmienności, tempie i stresie, a także komunikować się z tak wieloma ludźmi. Wiemy, że potrzebują okazji do ćwiczenia i przepracowywania swoich doświadczeń, aby lepiej pracować w ekipach. Jest ich prawie 100, rozsianych po całej Polsce.

    1. Lokalne, niezależne ekipy slotowe, których liderzy byli z nami w kontakcie

Z inspiracji Slot Art Festivalem niezależnie i oddolnie powstają grupy, które chcą działać tam, gdzie żyją na co dzień. Z tymi i dla tych, z którymi dzielą otoczenie i codzienność. Każda z nich ma inną historię, inny pomysł na działanie, sposób zarządzania i finansowania. Slot Pomorze organizuje raz w roku jednodniowy, niebiletowany festiwal, współfinansowany przez miasto. Slot Rzeszów co piątek zaprasza na otwarte, wieczorne spotkania, z których każde ma inny motyw przewodni: koncert, gościa specjalnego, warsztaty czy planszówki. Z kolei ekipa poznańska prowadzi wspierany przez miasto dom kultury NEO-Lazarus w dzielnicy Św. Łazarz, a w nim cykliczne zajęcia warsztatowe, przestrzeń dla innych inicjatyw i od czasu do czasu Slot Day.

Każdą z ekip tworzy kilkunastu wolontariuszy, których zaangażowanie nieustannie się zmienia.

KTO?

Było nas kilkanaścioro – wiedzieliśmy, że z tymi, którzy “robią sloty” chcemy być w kontakcie dłużej niż tylko przez kilka festiwalowych dni. Wiedzieliśmy, że w są ludzie, którzy realnie robią sloty przez cały rok – komuś i sobie. Chcieliśmy bliżej poznać – ich motywacje, pomysły, ale też indywidualne historie. Wiemy, jak cenne jest przekształcanie znajomości w głębsze relacje.

Byli wśród nas inicjatorzy, dyrektorzy, organizatorzy i szefowie ekip Slot Art Festivalu.

PO CO?

Mieliśmy dwa cele: pierwszy to wspólne uczenie się i rozwój w konkretnych obszarach, związanych z pracą w grupie i realizacją projektów. Różnorodność naszych doświadczeń pozwoliła uniknąć sztywnego podziału na “nauczycieli” i “uczniów” – chcieliśmy zamieniać się tymi rolami w zależności od tematów, a czasem razem eksperymentować i poszukiwać odpowiedzi.

Drugim – może nawet ważniejszym – celem było stworzenie okazji do spotkania. Wierzymy, że fundamentem Slotu są relacje, a do ich budowania potrzebujemy czasu spędzonego razem na żywo. Widzimy wartość w nawiązywaniu nowych kontaktów, ale też pogłębianiu znajomości i przekształcaniu ich w silne relacje.

Łącząc te dwie grupy: szefów ekip SAF oraz ekipy lokalne, zależało nam na wymianie, dzieleniu się, wspólnym wypracowywaniu “slotowych” rozwiązań. Wychodziliśmy z założenia, że ich wspólnym mianownikiem są działanie dla innych, świadome przywództwo i współpraca w grupie oraz zakorzenienie w podobnych wartościach.

Jednocześnie byliśmy otwarci na dołączanie “zaprzyjaźnionych” inicjatyw – takich jak uczący się od Slotu festiwal Cloud9 ze Środy Wielkopolskiej pod Poznaniem, czy ekipa z warszawskiego community house prowadzonego przez organizację Steiger Polska.

CO?

Chcąc poznać miejsca i kontekst działań lokalnych ekip zdecydowaliśmy się wyruszyć w podróż. Naturalnym miejscem spotkania były Rzeszów, Gdańsk i Poznań.
Wiedząc, że dla większości zaangażowanych slot jest działaniem “po godzinach”, na czas spotkań wybraliśmy weekendy. Zaproszenie do tej podróży rozesłaliśmy również do szefów festiwalowych, licząc na to, że dotrą do miast bliskich ich miejscu zamieszkania. Zachęcaliśmy też członków ekip lokalnych, aby mogli porównać doświadczenia, odwiedzając się nawzajem.

Budowanie programu rozpoczęliśmy od rozmów z ekipami lokalnymi, chcąc poznać etap, na którym są i ich plany – dlatego też ostatecznie każdy z weekendów był nieco inny. W każdym jednak dotykaliśmy 3 perspektyw: indywidualnej, grupowej i działania w środowisku lokalnym, a także dbaliśmy o różnorodne, głównie warsztatowe formy.

Korzystając z przyjazdu różnych slotowych ludzi staraliśmy się też zrobić coś “na zewnątrz” – i rzeczywiście, w Poznaniu i Rzeszowie piątkowe wieczory były otwartymi wydarzeniami dla mieszkańców miasta.

>>> Zobacz, co oglądaliśmy w Rzeszowie

>>> Zobacz, jak zapowiadaliśmy spotkanie w Poznaniu

Finałem całej podróży miał być wspólny wyjazd do miejsca, w którym wszyscy będziemy mogli oderwać się od bieżących spraw, skupić na dłużej i spotkać w większym gronie osób z grup lokalnych i tej festiwalowej.

JAK?

Cały ten ciąg realnych spotkań nie byłby możliwy, gdyby nie dziesiątki godzin spędzonych na wirtualnych naradach i rozmowach telefonicznych. Pracowaliśmy w kilkunasto-, a pod koniec kilkuosobowej grupie roboczej, również rozsianej po całej Polsce.

Dopiero czerwcowe spotkanie podsumowujące udało się przeprowadzić na żywo, w plenerze pod warszawskim teatrem.

Na miejscu członkowie ekip lokalnych pomagali w przygotowaniu wspólnych posiłków, logistyce miejsc i sprzętu, a członków grupy roboczej nocowali w swoich domach.

Czego się nauczyliśmy?

Czas Slot Trainu był dla nas nie tylko okazją do budowania relacji i dzielenia się wiedzą, ale też eksperymentem – nowego sposobu zasilania slotowego organizmu.

  1. Uświadomiliśmy sobie, że szefowie ekip SAF i ekipy lokalne to grupy o innych potrzebach i możliwościach. Przede wszystkim, szefowie ekip, pomimo dużych chęci, nie byli w stanie w ciągu roku dojeżdżać na warsztaty rozsiane po Polsce. Nie porzucamy jednak chęci, aby ich wspierać. Ponieważ 2 razy do roku zjeżdżają do Wrocławia na przed- i pofestiwalowe spotkania organizacyjne, postanowiliśmy dołączyć do tego czasu właśnie elementy warsztatowe. Zaczynamy już teraz – organizując 8 warsztatów w niedzielę 30 września. W ich prowadzeniu pomagają nam warsztatowcy z festiwalu i zaprzyjaźnieni trenerzy.
  2. Kolejnym wyzwaniem był fakt, że główną rolę w grupie roboczej odgrywały osoby mocno zaangażowane w przygotowania do festiwalu. W efekcie im bliżej SAF – coraz trudniej było pogodzić natłok zadań i dopracować poszczególne wyjazdy.
  3. Dwa powyższe punkty zbiegły się burząc naszą wizję finałowego weekendu “w oderwaniu od bieżących spraw”. Czerwiec to czas tuż przed festiwalem i większość z nas – zarówno uczestników, jak i organizatorów Slot Train – nie była wtedy w stanie wyjechać. Jednak spora część ekipy z Pomorza, kilka osób z Rzeszowa, szefowie ekip i zaprzyjaźniona ekipa Steigera mieli w kalendarzach termin zapowiadany od początku roku – dlatego nie zrezygnowaliśmy ze spotkania, zmieniając tylko na miejsce na gościnny warszawski LUB/LAB i ograniczając czas do jednego dnia.

Jak finansowaliśmy to przedsięwzięcie?

Pieniądze zebrane w ramach akcji crowdfundingowej “Slot Kalendarz” oraz przekazane przez organizację Central Eurasian Partners, przeznaczyliśmy na pokrycie honorariów dla prowadzących warsztaty, zakup poczęstunku na spotkania oraz pokrycie kosztów dojazdu dla osób zaangażowanych w organizację spotkań. Członkowie grupy roboczej pracowali wolontariacko.

>>> Zobacz, jak robiliśmy zrzutkę na Slot Train:

Zaoszczędzona kwota została wykorzystana do zorganizowania 8 warsztatów dla ponad 70 szefów Slot Art Festivalu, w trakcie spotkania podsumowującego festiwal, 30 września 2018 we Wrocławiu.

Co dalej?

Mimo kilku błędów w założeniach, jednocześnie słyszeliśmy głosy od ekip uczestników, którzy bardzo docenili całe przedsięwzięcie: wcześniejsze rozmowy o ich potrzebach, wspólne planowanie tematyki warsztatów i przyjazd grupy organizatorów SAF, zainteresowanej ich lokalnym działaniem.

Dlatego też nie odstawiamy Slot Trainu na bocznicę, tylko lekko korygujemy rozkład i jesienią 2019 chcemy znów wyruszyć!

>>> Zobacz, jak możesz wesprzeć tę inicjatywę!

Dla mnie te spotkania miały sens. Poznałam WAS bliżej. Staliście się mniej anonimowi. Mogłam usłyszeć jak ludzie w Polsce działają dla Boga. Poza tym uczyć się od Was to wielki przywilej. Dziś tak mało się współdziała w tej materii. Pomimo zmęczenia fizycznego, duchowo byłam posilona.

Anita Podgórska z ekipy Slot Pomorze po Slot Trainie w Gdyni i finale w Warszawie, fot. Mana Manowska

Mimo, że od Slot Train minęło pół roku, nadal często wracamy myślami do tamtego weekendu. (…) Mogliśmy czerpać wiedzę i doświadczenie od Was, profesjonalistów w swojej branży. Bardzo dużo się dowiedzieliśmy, poszerzyliśmy horyzonty i dotknęliśmy obszarów, o których istnieniu nie wiedzieliśmy – i pewnie przez wiele lat jeszcze byśmy się nie dowiedzieli. Doskonałe połączenie teorii z praktyką. (…) Liczę, że w przyszłym roku znów uda nam się spotkać, wierzę też, że uda na się zabrać jeszcze więcej osób z naszej ekipy organizacyjnej Cloud9 Festival.

Bartek Godziewski, dyrektor festiwalu Cloud9 po Slot Trainie w Poznaniu, fot. Karol Stańczak Hura Studio

Sporo czasu minęło od tego spotkania w Poznaniu. Ja jeszcze mam w sobie energię z tego spotkania, poczucie bezpieczeństwa, mimo przebywania w zupełnie nowym środowisku.

Magda Orwat, wolontariuszka Slot Art Festivalu po Slot Trainie w Poznaniu

Myślę, że czas ten jest cenny ze względu na rozmowy, jakie odbywają się między ludźmi tworzącymi Slot (nie zawsze na Festiwalu jest czas, aby porozmawiać). Warto kontynuować takie spotkania, gdyż one wiążą ludzi ze sobą i Slotem.

Gosia Jankowska, kuratorka Strefy Inicjatyw Społecznych Slot Art Festivalu po Slot Trainie w Poznaniu, fot. Ania Gudrun-Śliwa

Jedna z najważniejszych rzeczy po SLOT Train to dla mnie dużo większe zidentyfikowanie się ze SLOTEM jako z grupą bliskich sobie ludzi. Coś dużo szerszego niż fakt, co możemy zrobić – bardziej KIM dla siebie jesteśmy i dlaczego to robimy.

Kacper Biały, lider ekipy NEO Lazarus po Slot Trainie w Poznaniu, fot. Ania Lewanda

Ze Slot Trainu najlepiej pamiętam moment, w którym uznaliśmy, że ludzie na zdjęciu dadzą nam najwyżej 50 zł miesięcznie (a okazało się, że to właściciele IKEI) i kiedy Monika dostała górę forsy, kupując wszystkich swoją zakręconą osobowością. Myślę, że takie wydarzenia mają duże znaczenie dla ludzi, którzy są nowi w pracy w tego typu organizacjach. Mają też duży potencjał do budowania kontaktów i rozwijania projektów. Zdecydowanie powinny się odbywać.

Tomek Soin, członek Steiger Polska po Slot Trainie w Warszawie, fot. LŻStudio

Mi, jako osobie odpowiedzialnej, [Slot Train] dał nową ocenę prowadzenia zespołu i stanowił podstawę wizji na kolejny sezon (przejście od budowania zespołu i organizowania do relacji 1:1). Dla naszej świeżej ekipy z kolei stanowił potwierdzenie, że to, co robimy, ma wartość i znaczenie.

Kasia Bukała, liderka ekipy Slot Rzeszów po Slot Trainie w Rzeszowie i Warszawie, fot. Tina Łach

Ogromne doświadczenie, którym zechcieliście się z nami dzielić – to bezcenne! Kluczowa była dla mnie otwartość wszystkich uczestników. Można było zaobserwować wiele cennych reakcji: tego jak ludzie się rozumieją lub nie, jak chcą się wykazać, jak się angażują. Dzięki rozmowom wypłynęły fajne pomysły na tegoroczną edycję [Cloud9], ale i na kolejne.
To był dobry czas.
Iza Godziewska, członek ekipy Cloud9 po Slot Trainie w Poznaniu

 

Recommend
  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIN
  • Pinterest
Share
Tagged in